Piątek, 22 listopada 2024. Imieniny Cecylii, Jonatana, Marka

Wychowankowie MOW Malbork święta spędzili razem

2020-04-22 13:44:25 (ost. akt: 2020-04-22 14:32:20)

W tym roku z powodu zagrożenia koronawirusem sytuacja zmusiła podopiecznych Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Malborku by na święta pozostali w ośrodku. Poniżej relacja z wspólnego świętowania:

Święta, święta i po świętach… Podczas przepustek w towarzystwie rodziny i kolegów mijają one błyskawicznie. Wyjeżdżając nawet na kilka dni możemy zmienić otoczenie, odetchnąć trochę od ośrodkowego rytmu dnia, odpocząć od obowiązków i przede wszystkim spotkać się z dawno nie widzianymi, a ważnymi dla nas ludźmi. Po otrzymaniu informacji, że żaden z nas nie dotrze do domu z powodu epidemii koronawirusa bardzo się wkurzyliśmy. Nie dość, że większość z nas nie widziała najbliższych od stycznia, a niektórzy i od listopada (!), to jeszcze Wielkanoc mieliśmy spędzić nie z nimi, a w Ośrodku. Możecie wyobrazić sobie, jakie nastroje panowały pośród nas. Co prawda wychowawcy i dyrekcja tłumaczyli nam, że to dla naszego dobra, a przede wszystkim dla dobra naszych rodziców i dziadków i rozumieliśmy to, ale smutek i rozczarowanie pozostawały. Nie trwały jednak długo. A wszystko dzięki naszym wspaniałym wychowawcom!

Nikt z nas nie spodziewał się, że tych kilka wielkanocnych dni spędzonych w ośrodku może być tak ciekawych i pełnych pozytywnych emocji. Wychowawcy stanęli na głowie, żeby zapewnić nam jak najwięcej atrakcji i skierować nasze myśli na pozytywne tory, a dyrektor zadbał u starosty o fundusze na niespodzianki, prezenty i nagrody dla nas wszystkich. Dzięki temu każdy mógł w te dni znaleźć coś dla siebie i skierować myśli na pozytywne tory. Na pewno jesteście ciekawi, co sprawiło, że poprawił nam się humor, emocje rozładowały, nie było ucieczek, a brak rodziny przynajmniej częściowo przestał doskwierać. Już odpowiadamy!

KONTAKTY Z RODZINĄ I PRZYJACIÓŁMI mieliśmy dużo częstszy i dłuższy niż zwykle. Telefony, które zwykle wydawane są tylko po kolacji otrzymywaliśmy już w ciągu dnia, dzięki czemu mogliśmy rozmawiać i widzieć się z najbliższymi. Wielu z nas załapało się nawet na „uczestnictwo” w rodzinnym śniadaniu wielkanocnym. Może nie był to taki kontakt, jaki mielibyśmy podczas przepustki, ale pozwolił na zmniejszenie tęsknoty za rodziną, dziewczyną czy kumplami.

UCZTY KULINARNE podczas tradycyjnych posiłków wielkanocnych pozwoliły, że przypomnieliśmy sobie smaki rodzinnych świąt. Gdybyśmy chcieli spróbować wszystkiego, co było na stole, to chyba byśmy pękli: gotowana i pieczona biała kiełbasa, żurek, jajka w różnej postaci, pasztety, babki, mazurki, serniki i wiele innych potraw przypomniały nam o tradycjach i przysmakach rodzinnego stołu. Przed niedzielnym śniadaniem każdego z nas odwiedził Zajączek i przekazał w prezencie wór z różnymi smakołykami, które towarzyszyły nam przez święta i długo po nich. Po obiedzie z kolei pani Asia rozstrzygnęła, która grupa zrobiła najsmaczniejszą babkę wielkanocną w ośrodkowym konkursie na najlepszy wielkanocny wypiek. Po świętach nie zmieścilibyśmy się w nasze ubrania, gdyby nie…

SPORTOWE RYWALIZACJE w niemal wszystkich znanych nam dyscyplinach pozwoliły na spalenie kalorii, utrzymanie formy i mnóstwo świetnej zabawy. Grupowo rywalizowaliśmy w turniejach piłki nożnej, siatkówki, koszykówki i „dwóch ogni”. Indywidualnie czekały nas zawody crossfitowe (pompki, deski, wyciskanie itp.), skoku wzwyż, tenisa stołowego, strzelania z łuku czy dmuchawki, rzutów do kosza czy strzałów na bramkę. A na tych usportowionych inaczej czekał Pierwszy E-Sportowy Turniej w grę FIFA o Puchar Dyrektora MOW. Na co dzień trenujemy w Ośrodku różne dyscypliny zespołowe i indywidualne, a dzięki takiej różnorodności mogliśmy zdobyć nagrody w swoich sportach, sprawdzić się w nowych, a na deser przenieść się na pełne stadiony wirtualnego świata. Emocji i adrenaliny na pewno nie zabrakło.

KINOMANIACY z kolei mogli przenieść się w fantastyczne światy i przeżyć niezapomniane przygody z garścią popcornu i szklanką coli w rękach uczestnicząc w seansach zorganizowanych ośrodkowym kinie, w które na kilka dni zmieniła się nasza aula. Młodsi przychodzili na bajki i filmy przygodowe, starszych przyciągało kino akcji i horrory, a koneserzy obejrzeli chociażby upragnione filmowe nowości. Każdy znalazł coś dla siebie. A mówią, że w Malborku nie ma kina…

Nawet SPACEROWICZE mogli czuć się zadowoleni. Nie skorzystali co prawda za bardzo z pięknej pogody za oknem, ale mimo zakazu wychodzenia poza teren Ośrodka na pewno wyrobili swój codzienny limit kroków krążąc od atrakcji do atrakcji: z boiska do sali sportowej, z sali do auli, z auli do stołówki, ze stołówki do świetlicy, pokoju czy odwiedzić kolegów. I tak w kółko. Minimum kilka kilometrów każdy miał okazję codziennie pokonać.

Święta, święta i po świętach…myśleliśmy, że nudne jak flaki z olejem będą dłużyły nam się w nieskończoność, a tu…niespodzianka! Znów ledwie się zaczęły, a już było po nich. Zajęć i zabaw było tak wiele, że często prosto z jednej przechodziliśmy do kolejnej. Wielu z nas dzięki temu znacząco powiększyło kolekcję dyplomów, medali i nagród nad swoimi łóżkami. Aż głupio to przyznać, ale z początkowego wkurzenia nic nie zostało, a brak przepustek z dnia na dzień bolał nas zdecydowanie mniej, aż w końcu prawie o tym zapomnieliśmy. Dziękujemy Wychowawcom, za to, że stanęli na głowach, by pomóc nam przetrwać tę trudną sytuację, uatrakcyjnić ją jak tylko mogli i dostarczyć mnóstwa pozytywnych emocji!!! JESTEŚCIE WIELCY!!! Dziękujemy również Dyrektorowi, że to wszystko zaplanował i zdobył fundusze na nagrody i niespodzianki dla nas, a także Staroście, który rozumiejąc naszą sytuację te fundusze znalazł. Razem przetrwaliśmy ten trudny czas. Mamy nadzieję, że w ten sposób dołożyliśmy swoją cegiełkę do pokonania koronawirusa i już w wakacje zobaczymy się z najbliższymi nie tylko dzięki telefonicznej kamerce.

K. Klimek i T. Wypior (MOW News)