W sobotę 17 lutego z wizytą do Malborka przyjechał ambasador Hiszpanii Francisco Javier Sanabria Valderrama.
Francisco Javier Sanabria Valderrama tekę ambasadora objął w styczniu 2018 roku. Swoją pierwszą wizytę na Pomorzu rozpoczął już czwartek, odwiedził Trójmiasto gdzie spotkał się m.in. z metropolitą gdańskim, abo Sławojem Leszkiem Głodziem, marszałkiem i wojewodą pomorskim oraz prezydentami - Gdanska, Gdyni i Sopotu.
Na sobotę zaplanował zwiedzanie Muzeum Zamkowego, przed zwiedzaniem spotkał się jeszcze z Burmistrzem Miasta Malborka Markiem Charzewskim i jego zastępcą Janem Tadeuszem Wilkiem.
Odbyło się również spotkanie z młodzieżą gimnazjalna uczącą się w oddziałach przy Szkole Podstawowej nr 5. Uczniowie którzy przybyli na spotkanie na co dzień uczą się języka hiszpańskiego, mieli więc okazję na żywo sprawdzić swoje umiejętności zadając pytania ambasadorowi. Młodzież pytała o Polską aurę, ulubione Miasto w Polsce, ulubione święta. Ciekawi też byli jakie potrawy posmakowały ambasadorowi w naszym kraju.
Polskim daniem nr 1 ambasadora jest żurek ale po wizycie na Pomorzu do listy dań godnych polecania do swojej listy dodał śledzie oraz pierogi z kaczką. Z racji tego, że swoją funkcję pełni od niespełna dwóch miesięcy i w Polsce jest od niedawna, to najtrudniej było mu przyzwyczaić się do tego, że tak szybko robi się ciemno, na szczęście dni stają się coraz dłuższe a zima jest bardzo łagodna.
Ambasador pochwalił się również znajomością polskich słów, które zdążył już poznać.
Po spotkaniu w urzędzie, cała delegacja udała się na zwiedzanie Muzeum Zamkowego, tam ambasador spotkał się dyrektorem Januszem Trupindą.
Na sobotę zaplanował zwiedzanie Muzeum Zamkowego, przed zwiedzaniem spotkał się jeszcze z Burmistrzem Miasta Malborka Markiem Charzewskim i jego zastępcą Janem Tadeuszem Wilkiem.
Odbyło się również spotkanie z młodzieżą gimnazjalna uczącą się w oddziałach przy Szkole Podstawowej nr 5. Uczniowie którzy przybyli na spotkanie na co dzień uczą się języka hiszpańskiego, mieli więc okazję na żywo sprawdzić swoje umiejętności zadając pytania ambasadorowi. Młodzież pytała o Polską aurę, ulubione Miasto w Polsce, ulubione święta. Ciekawi też byli jakie potrawy posmakowały ambasadorowi w naszym kraju.
Polskim daniem nr 1 ambasadora jest żurek ale po wizycie na Pomorzu do listy dań godnych polecania do swojej listy dodał śledzie oraz pierogi z kaczką. Z racji tego, że swoją funkcję pełni od niespełna dwóch miesięcy i w Polsce jest od niedawna, to najtrudniej było mu przyzwyczaić się do tego, że tak szybko robi się ciemno, na szczęście dni stają się coraz dłuższe a zima jest bardzo łagodna.
Ambasador pochwalił się również znajomością polskich słów, które zdążył już poznać.
Po spotkaniu w urzędzie, cała delegacja udała się na zwiedzanie Muzeum Zamkowego, tam ambasador spotkał się dyrektorem Januszem Trupindą.